Gentle

poniedziałek, 18 listopada 2019
data:post.title
Dzień dobry Kochani! Jak Wam zaczął się poniedziałek? Nie ma to jak wstać i zabrać się sumiennie do pisania nowego posta na bloga, jestem z siebie dumna :) Dziś, gdy za oknem mgliście, szaro a powietrze jest przesiąknięte listopadową mżawką, przychodzę do Was z kolorami i słońcem, i nowym swetrem :)




Gentle  jest z założenia małym, dość krótkim sweterkiem. Moja wersja różni się troszeczkę od oryginału, nie ingerowałam w konstrukcję, ale obniżyłam dość znacznie początek ażuru, mój sweter jest po prostu dłuższy i na tym kończą się różnice.



Macie tak, że jak zrobicie jakiś sweter, to albo go kochacie, albo nienawidzicie i żałujecie każdej chwili, gdy nakładaliście kolejne oczko na druty? Nie wiem co jest w swetrach Pauli, ale ja je po prostu kocham, lubię właśnie tą głębokość dekoltu i sposób opadania ramion, nie wiem, niby zwykły sweter, ale nie da się go nie lubić :) One po prostu świetnie leżą!



Punktem kulminacyjnym wzoru jest oczywiście ażur, który układa się w urocze muszelki.



Sweter powstał z mojej własnoręcznie farbowanej włóczki Shine Like a Star (klik) . Jest to mieszanka wełny merino z dodatkiem nylonu oraz steliny, która migoce w słońcu srebrnymi drobinkami. Nie jest to jakieś nachalne błyszczenie, ale elegancki glamour w granicach dobrego gustu, bardzo subtelny. Mi osobiście bardzo efekt się podoba i jak znajdę odpowiedni wzór, to na pewno coś z tej nitki powstanie ponownie.









 Zdjęcia powstały na Wysokim Kamieniu w górach Izerskich, bardzo lubię podziwiać zachody słońca z tamtego miejsca, żeby nie owijać w bawełnę jest tam po prostu pięknie. To jest jedno z tych miejsc, które w jakiś sposób zapada w pamięć i zostawia swój ślad w sercu, w taki sposób, że  chce się do niego wracać. Jest tam też od groma, mego ulubionego żywiołu, czyli wiatru. Wieje tam niemiłosiernie, naprawdę trzeba uważać, żeby nie zwiało nas ze szczytu i naprawdę bądźcie tam ostrożni. Zobaczcie jak sweter się zachowuje, to wiatr go tak marszczył. No i jakie zdjęcia twarzowe :)







Podsumowując, wszystko super się udało, pogoda dopisała, słońce jest, wiatr wiał aż miło, zdjęcia nie trwały długo, bo chociaż tego nie widać, to zmarzłam okrutnie, dobrze, że czapki miałam do obfotografowania, ratowały życie. Zdjęć jak to zwykle u mnie powstało bardzo dużo, wybrałam te najfajniejsze, zastanawiałam się nawet czy ich nie za dużo, ale trzeba docenić pracę fotografa, który zanim wszedł na górę z tym wszystkim, to już był mokry i miał dość, ale zdjęcia jak zwykle przepiękne, ukazujące to co chciałam pokazać, dziękuję :)















Rzeczywisty kolor jest oczywiście inny, zawsze unikam zdjęć w pełnym słońcu właśnie ze względu na zmianę koloru. Tutaj jest najbardziej zbliżony kolor. Raczej chłodne odcienie fioletu z mnóstwem przejaśnień




A wrzucę jeszcze kilka, nie chcę żeby się zmarnowały :)





Dane Techniczne:

Wzór: Gentle (klik)
Autorstwa: Pauli Wiśniewskiej (klik)
Rozmiar: 4
Druty: 3,5 i 3,00
Włóczka: Shine like a Star Woollala (klik)
Kolor: Foggy Violet (klik)
Zużycie: 283 g (niecałe 3 motki)

Na sam koniec wisienka na torcie, bo nie byłam sama, a w towarzystwie Magdy (kilk) :) Nawet zrobiłam jej jakieś ekspresowe zdjęcia, mam nadzieję, że Magda coś sobie z nich  wybierze i niedługo nam pokaże:) Kilka zdjęć z backstage'u :)













Do szybkiego napisania! 

Wiola

6 komentarzy

  1. Czy mi się wydaję, czy ta włóczka się mieni w słońcu? :) co tu pisać, wyglądasz uroczo w tym sweterku. Też tak mam, że sweterek niby prosty a ulubiony. Kolor tylko podkreśla Twoją urodę - zdjęcia twarzowe przecuuuudne :D Zazdroszczę ociupinkę tego górskiego wietrzyku, pogoda dopisała wiec wiadoma sprawa ze sesja rewelacyjne. Pozdrawiam obie dziewiarki ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, tak włóczka mieni się i skrzy, bardzo lubię ten efekt, dziękuję bardzo i również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. O popatrz, a ja się intensywnie zastanawiam, czy zrobienie swetra z włóczki ze stelliną nie byłoby zbyt nachalnie glamour a Ty mi tu pokazujesz, że moje obawy są całkowicie bezsensowne. Ekstra sesja, jak wszystkie Twoje zresztą, ale to miejsce przypomina mi coś szczególnego, ze snu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja lubię jak błyszczy :) Włóczka fajna, miła, po praniu lejąca. No i ciekawi mnie co Ci przypomina to miejsce, uściski :)

      Usuń
  3. Slicznie Ci w tym sweterku , no i okolica piekna! Tylko tego wiatru nie zazdroszcze. NAjfajniejsze zdjecia to te we dwojke- widac, ze sie dobrze bawilyscie ;D
    Cudnie udalo Wam sie uchwycic polysk wloczki- wiem , ze to nie latwe!
    Kurcze zaluje, ze na drutozlocie tak malo czasu bylo na spokojne pogadanie.
    Do zobaczyska!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne zdjęcia. A ten wiatr dodał im tylko uroku.
    Świetny sweterek!
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń