I od początku:)

środa, 6 stycznia 2016
data:post.title
Witam wszystkich w Nowym Roku! Jak tam postanowienia? Już wcielacie w życie? Czy może nie robicie ich w ogóle? Ja trochę planów mam, ale o tym może za chwilkę, bo jest to ściśle związane z treścią dzisiejszego posta.
Nowy Rok zaczął się . Na drutach więc i nowa robótka, oczka sunęły, mknęły niczym pociąg po torach i niestety będzie pierwsze prucie:(  Jak powszechnie wiadomo, szuflady w moim domu skrywają kilkadziesiąt kilogramów wełnianego dobra, nie chcąc więc zamawiać kolejnego kilograma , próbuję robić nowe udziergi z  zachomikowanych zapasów. Mam na tapecie piękny sweterek, który w założeniu ma być luźny, nitka którą rozpoczęłam cały proces wydawała mi się idealna do tego konkretnego projektu, ilość też zadowalająca. Niestety próbka była większa, wydawało by się niewiele, trochę ryzykując ale za to z wielkim zapałem  zabrałam się do dziergania , po zużyciu 3 motków nastąpiła pierwsza przymiarka, zakończona niestety fiaskiem:( Luzu jak na lekarstwo, więc bez żalu znalazłam inną wełnę, w ilości zbliżonej, jednak kolor zupełnie inny. Na zdjęciu pokazuję piękny beż, który znajdzie zastosowanie w innej robótce i próbka, tym razem zgodna z tą wymaganą w projekcie:) Zaczynam więc od nowa:))


Czy tylko ja widzę jak te beże ładnie wyglądają z fioletem i odrobiną bieli?

Poza tym, Wasze kciuki były dobrze zaciśnięte i dzięki tym smerfowy jest już noszony przez Młodą, symbolicznie obfotografowany, niestety nie mogę jeszcze się z Wami podzielić tą garstką zdjęć, które mam i tak naprawdę to nieprędko to nastąpi:(  Ale na zachętę mały szczegół.


Jak wiecie biorę udział w zabawie blogowej, teraz już przeniesionej również na facebooka i instagrama, organizowanej przez moją serdeczną koleżankę od druta Madzię zapraszam do niej na bloga po szczegóły (klik) . Zabawa polega na pokazaniu tego co czytamy i czym są zajęte nasze ręce. 



Dziś pierwsza przeczytana książka w tym roku. Frederique Deghelt "Babunia". Zastanawiałam się jak w kilku zdaniach opisać o czym jest ta książka. Akcja powieści toczy się wokół dwóch osób, babci i wnuczki. Dzieli ich  pół wieku i w zasadzie wszystko to co łączy się z różnicą pokoleń, począwszy od postrzegania świata, postępu technicznego, poczucia czasu i jego spożytkowania. Jest też coś co je łączy. Książki. Miłość do nich, zachwyt nad słowem i wszystko to co można nim przekazać. Fabuła ciągnie się leniwie niczym nurt spokojnej rzeki, jednak nie przynudza, daje chwilę na zatrzymanie się i spojrzenie w dal, pełno w niej przemyśleń, cennych wskazówek dla nas czytelników. Osobiście bardzo lubię takie książki, nie muszę mieć wartkiej akcji, podanego wszystkiego na talerzu, lubię zanurzać się w te leniwie płynące słowa i czerpać dla siebie to co najlepsze. Cyt: "Można przeżyć życie dostrzegając tylko powierzchnię, nie zanurzając się w głębiny, lecz w książce nie mamy wyboru. Trzeba na przemian pływać po powierzchni i schodzić w głąb , od światła do ciemności i tak do utraty tchu". Jeszcze jedno , epilog miażdży. Bardzo polecam!
 I teraz jest miejsce na to by opowiedzieć choć częściowo o planach:) Mam zamiar pokazywać w ramach tej zabawy co tydzień jedną przeczytaną już książkę, z resztą nigdy nie piszę o książkach, których nie przeczytałam, bo nie byłoby o czym pisać. Babunia jest zatem 1 z 52 książek , które mam zamiar przeczytać w tym roku. Będzie pewnie przez to mniej dziergania, jednak zeszłoroczne podsumowanie dało mi trochę do myślenia i pokazało, że za dużo czasu poświęcam na druty. Mam zamiar także więcej jeździć rowerem:) A z bardziej przyziemnych postanowień... to chciałabym więcej chodzić w sukienkach:) Inspiracją dla mnie jest blog Asi (klik) oraz sama Asia,  którą bardzo podziwiam za kreatywne spędzanie wolnego czasu i raczenie nas pięknymi zdjęciami z wszelkimi wytworami rąk własnych. Zaglądnijcie do niej i zobaczcie co wychodzi spod jej zdolnych rąk, a nie są to tylko sukienki:) Mam nadzieję, że rower pomoże mi spełnić to trudne do zrealizowania marzenie, jednak będę się starała:))) A poza tym mam zamiar więcej czasu spędzać z dziećmi i Małżonkiem, więcej miziać kota, zejść z zapasów włóczkowych i nie powiększać go, dopóki nie zmniejszy się o połowę, zjeździć rowerem wzdłuż i wszerz Podlasie  i Suwalszczyznę oraz w końcu zobaczyć Tatry po tak długiej rozłące:) To się rozpisałam:)

Zima zawitała do nas na dobre, mróz szczypie, a śnieżek sypie:)) Dzisiejsze zdjęcia robiłam z rana w ogródku, jak puch leciał z nieba i przez przypadek kilka śnieżynek uwieczniłam na fotkach:)






Na koniec świeże z przed chwili zdjęcia Młodszej podczas rozgrywki w Piotrusia z Babcią. Zdumiewające , że gra zawsze kończy się tak samo, śmiechem:)))





Rodzice moi wyjeżdżają na trzy tygodnie do Ustki. Mama oczywiście zaopatrzona w nową czapkę i chustę. U nas jak we włoskiej rodzinie, nie wiem jak ja wytrzymam bez mamy! Dobrze, że telefony chociaż są:) Dziadka też trzeba było wyściskać na pożegnanie, żeby pamiętał:) Chyba tylko wnukom uchodzą na sucho takie "pieszczoty", ale trzeba przyznać, że Młodsza robi to z niebywałym wdziękiem:)))






Kot też musi być:) Bo i jest zawsze bardzo blisko mnie, jakby przywiązany:)



Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

Wiola.

38 komentarzy

  1. Fajnie, że się tak rozpisałaś, bo z przyjemnością wielką przeczytałam :) Poruszyłaś wiele tematów, więc trudno się odnieść do każdego (też bym się musiała rozpisać ;)), więc w skrócie napiszę tak: beże fajnie wyglądają też z granatem i białym (lub ecru). Wspaniałego roku Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elusiek, dziękuję:) Mam właśnie zagwozdkę, czy starczy mi tego fioletu na całość, jasne już widzę, że będą dobrze wyglądały, beżu niestety nie mam w tej grubości , a szkoda:( Pozdrowienia:)))

      Usuń
  2. Jejku jak cieplutko u Ciebie - tak rodzinnie! Trzymam kciuki za realizację postanowień - ja w tym roku odpuszczam wyzwania - w zeszłym nie podołałam żadnemu ;)
    Super są te zdjęcia śnieżynek - a kolory faktycznie się fajnie zgrywają. No i zajawka tego beżowego bardzo bardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)))) Beżowy niestety idzie do prucia:( To samo powstanie z fioletów, ale mam ogromną chęć przełamania go jakimś jaśniejszym kolorem:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Ciekawi mnie ten fiolecik bo ma bardzo głęboki odcień jak lubię:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję się bez bicia, że omijałam tę włóczkę szerokim łukiem, właśnie ze względu na jej głębię, mam nadzieję, że całość będzie nie tak mocno mroczna jak mi się wydaje:))

      Usuń
  4. Piękny wpis...
    U mnie postanowień brak, nigdy ich nie robię, jeśli wymagana jest zmiana wprowadzam w życie od zaraz! Tez strasznie dużo czasu poświęcam drutom, ale poki co nie chce tego zmieniać, przynosi mi to dużo satysfakcji :-)
    Pięknie zestawilas te dwa kolory, od jakiegoś czasu szukam dobrego towarzystwa do fioletu, ale nie wpadłam na bez, być moze dlatego ze to nie mój kolor.
    Książki lezą zaniedbane, szkoda, bo dawniej byłam molem książkowym i poświęciłam im każda wolna chwile, wiec rzadko dołączam do wyzwań Maknety. Myśle, ze życie i praca za granica, bardzo absorbująca praca, zabiera nam kawałek życia i nie pozwala na korzystanie ze wszystkich jego uroków, albo moze ja zbyt wiele chce na raz? ;-)
    Trzymaj poziom, wdrażaj w życie swoje postanowienia i ciesz sie każda chwila z Młoda, bo ani sie obejrzysz jak wyfrunie z gniazda :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny komentarz, dziękuję:)))) Zanim do reszty pochłonęły mnie druty, żyłam zawieszona w dwóch światach, moim życiu i wszystkim tym co daje nam dobra książka, od małego uwielbiam czytać, zawsze w życiu kierowała mną moja wybujała fantazja na równi z wrodzonym rozsądkiem. Pierwszą książkę podarowała mi moja mama - też zagorzała czytelniczka, wtedy mając siedem lat nie byłam zadowolona z takiego prezentu, ale wszystko się zmieniło gdy przeczytałam ją ( była to Ronja A. Lingren) do końca. Teraz mając rodziny, pracę, inne pasje książki gdzieś poszły na drugi plan, a szkoda, bo ja naprawdę uwielbiam czytać, dlatego chciałabym lekko ograniczyć dzierganie, szczególnie terminowe, a spontanicznie zająć się tym na co mam największą ochotę w danej chwili:)) Czego Tobie i sobie życzę:)))

      Usuń
  5. Mój monitor -stary już jest. Czasem prawdziwego koloru nie widzi, ale na mój gust to ten beż z fioletem leży jak najbardziej.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, beż i fiolet jak by od jednej matki:) Pięknie im razem:)

      Usuń
  6. No i macie śnieg! I to jaki piękny! Trzy tygodnie prędziutko zlecą, zobaczysz. Nie frasuj się. Ja też postanowiłam odchudzić zapasy i jeszcze się trzymam! Farbuję trochę, nieudanych kolorystycznie zakupów.
    Nad książką zawsze dobrze się trochę natrudzić, bo inaczej po co ją czytać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieg już jest, ale wciąż za mało by jeździć na sankach:( Mam nadzieję, że zima jednak zaskoczy nas, drogowców nie koniecznie:)) A farbowanie mnie nęci bardzo , jednak najpierw zejdę chociaż z połowy, a potem ....:)))

      Usuń
  7. Poczułam się zaproszona do tego ciepłego kręgu:)Postanowień nie robię - szkoda czasu, a ucieka coraz szybciej. Ważny dzień jest dzisiaj, dzisiaj mogę coś zrobić. Ani jutro ,ani wczoraj.Mam poczucie, że mniej czytam, mniej dziergam, jest rano - a potem już południe, nie wiem kiedy mignęło pół dnia.Czy coś zdążyłam zrobić???Pozdrawiam cieplutko, chociaż mroźnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie też nie robię postanowień, to był chyba mój pierwszy raz:))) Postanowienia mam raczej realne, w zasięgu ręki i moich możliwości, takie życiowe, a z czasem to faktycznie ktoś powinien coś zrobić bo zdecydowanie rozpuścił się i trudno za nim nadążyć:)

      Usuń
  8. Wiele postanowień u Ciebie. Życzę zrealizowania wszystkich. Dużo się na drutach dzieje a na pewno i dziać się będzie. Piękne te płatki śniegu na robótkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, tak, na drutach zawsze dużo się dzieje i tak jak mówisz dziać się będzie:)) Oby nie przesadzać z intensywnością:))

      Usuń
  9. Śnieżynki do zakochania! A wiesz jak ja zimy nie znoszę. :p
    Fiolet to boski kolor i ze wszystkim mu ładnie, tak już ma.

    Ale postanowienie mam to samo: tworzyć z zapasów. Mimo wszystko trochę się nazbierało, a zazwyczaj kupujemy więcej niż damy radę przetworzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też one ucieszyły:)) Chociaż ja zimę lubię, szczególnie taką jaka była dzisiaj:) Widzisz jakie zmiany i ile roboty poszło na marne!!:) Ciekawe jak będzie w fiolecie:))) Uściski!

      Usuń
  10. Zdjęcia jak zwykle przepiękne. U mnie chyba nie ma takich cudnych śnieżynek :) Co do prucia to i tak wygrywam. Drugi sweterek w tym roku popadł w odmęty zapomnienia ( oba zrobione od a do z ) Postanowienia piękne i słuszne. No to będę jak narkoman tęsknić za intensywnością Twoich udziergów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziergać będę wciąż , może nie tak intensywnie, ale będę, bo mnie to relaksuje i sprawia niebywałą przyjemność:) A śnieg to trzeba lupą oglądać, mój obiektyw go zauważył, a pięknie i leniwie dzisiaj prószył, aż żal było go deptać:) Całusy!!!:-*)

      Usuń
  11. piękny te fiolet. Bardzo rodzinnie u ciebie.;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie piękne śnieżynki udało Ci się złapać! :) Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda:)) To jest jeden z tych cudów na które rzadko zwracamy uwagę, mimo tego iż co roku można oglądać je i podziwiać, jak spektakl:))

      Usuń
  13. A ja uwielbiam robić postanowienia noworoczne. Teraz po przeczytaniu Twojego tekstu dopisuję jeszcze jedno, a mianowicie: więcej chodzić w sukienkach :)
    W sukienkach chodzę rzadko , ale kiedyś chodziłam tylko w spódniczkach. Teraz nie wiedzieć czemu częściej wybieram spodnie. Czas na zmiany:)
    Pozdrawiam z zaśnieżonego Wrocławia (można śmigać na sankach).

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie masz prześliczne śnieżynki! Te w beżach i te z Piotrusiem też. :))
    Pozdrawiam w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  15. I beż, i fiolet piękny.Ksiażka zaintrygowała mnie.Podobają mi się Twoje nowe wyzwania.Trzymam kciuki :) Powtórzę za Babaruda,ciesz się każdą chwilą spędzoną z córką, czas szybko ucieka...za szybko.Chociaż mroźno na zewnątrz, pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Zainspirowalas mnie tymi postanowieniami:) Chyba pora na moje postanowienia, bo tak właściwie nie miałam takiego celu, ale jak tak sobie człowiek pomyśli to zmiany i cele sa potrzebne w życiu :) ściskam wirtualnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście zgadzam się, że kolory super razem wyglądają ;) Nie będę się wybijać :D Mróz na zewnątrz, a tutaj można się cudownie rozgrzać od cieplutkich zdjęć. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałe ciepłe zdjęcia ! Az miło się patrzy :) Czekam na Twoje projekty, a śnieżynki urocze, tęsknie za śniegiem i to bardzo !

    OdpowiedzUsuń
  19. Z całego serca życzę Ci, żebyś zrealizowała swoje plany na ten rok :-)
    Sukienki ? Wspaniały pomysł ! Pięknie w nich będziesz wyglądała.
    Za to moje bardziej intensywne spędzanie wolnego czasu nie wyszło mi na dobre... dzisiaj bolą mnie wszystkie stawy tak bardzo, że myślałam, że nie zdołam dowlec się do pracy... Sks :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super ambitne masz plany :D
    Ja póki co czekam tylko na jakieś
    wieści z frontu dm i haftować xxx jak zawsze
    mam zamiar , ale zero innych wyrzeczeń hihi :p
    Szczęśliwego Nowego 2016 Roku - pozDrawiaM ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie piękne śnieżynki! Ale roześmiana młodsza jeszcze piękniejsza.

    Też mi się podoba połączenie fioletu, który bardzo lubię, z beżem, co do którego mam mieszane uczucia i nie bardzo mi w nim do twarzy. Smerfowy też bym z fioletem połączyła.

    Postanowienia? W zasadzie nie robię, ale czasem się skuszę, albo sytuacja mnie do tego zmusi i te ważniejsze i przyjemniejsze udaje mi się realizować. Od czasu do czasu postanawiam nie kupować nowych wzorów haftu matematycznego dopóki nie wyhaftuję tych, które już mam, a trochę ich jest i trwając w tym postanowieniu od początku tego roku kupiłam już osiem nowych wzorów - wszystko przez pewną blogową zabawę kartkową - dobrze, że jest na co winę zrzucić :-) Z nićmi podobnie - zaraz idę do pasmanterii, bo choć też trochę ich mam, to nie w takich odcieniach, jakie by mi pasowały do tych nowych wzorków, bo uparłam się na połysk, a mam te odcienie tylko matowe.

    Kot przywiązany? Kot mojej Mamy wczoraj wieczorem wręcz przykleił się do niej, gdy położyła się do łóżka i wcale zejść z niej nie chciał.

    Ufff... to się rozpisałam. Na koniec życzę Ci wytrwałości w realizacji planów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rozpisanie się:) Mój kot lubi być po prostu blisko mnie, traktuje mnie chyba jak matkę, bo resztę domowników ma w głębokim poważaniu:) Jednak jest bardzo towarzyski i uwielbia wręcz mieć wszystkich nas na oku i tam gdzie my tam i ona:) A poza tym postanowienia są także, by je łamać:))) Ja na dzień dzisiejszy ostro realizuję wszystkie punkty, oprócz jednego, najtrudniejszego - odstawienia cukru, szczerze to kiepsko mi to idzie, no , jutro poniedziałek i znowu będzie można zacząć:))) Pozdrawiam:))

      Usuń
  22. Ale śliczny wpis... I zdjęcia cudne - najbardziej urzekły mnie dwa: jedno, na którym jest śnieżynka - piękne... I drugie - na którym Twoja córcia tak pięknie się śmieje! Cudna jest!
    Bardzo fajne postanowienia na Nowy Rok! Ja też jakieś tam swoje mam, ale aż boje się mówić, bo znów zapeszę i nie wyjdzie mi nic.
    Wiolu - dziękuję za zaproszenia na Facebooku do akcji "Wspólne czytanie i dzierganie" - postaram się przyłączyć, ale nie tam, lecz na blogu. Kiedyś z radością uczestniczyłam w tej naprawdę świetnej zabawie i nagle przestałam, zupełnie nie wiem, dlaczego. Wracam zatem, bo przecież i czytam, i dziergam, i tę akcję bardzo ale to bardzo lubię! Dzięki za motywację!!!!
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych pięknych dni w Nowym Roku!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dziękuję bardzo:)Akcja jest fajnym przedsięwzięciem, chociaż zawziętym czytelnikiem jestem od dziecka, to miło jest tak poczytać wspólnie i podzielić się z koleżankami:) A na fb możesz zamieścić linka do wpisu na blogu:)) Pozdrawiam:))

      Usuń
  23. Trzymam kciuki za Twoje postanowienia, szczególnie za te sukienki!... ^^*~ No i za redukcję zapasów włóczkowych, ja też próbuję to zrobić, tak samo jak z zapasami materiałów, obiecałam sobie, że nie kupię żadnej nowej tkaniny zanim nie uszyję kilku rzeczy z tego, co mam na półkach i w pudłach... I też próbuję ruszyć się znowu z kanapy i zabrać za sport, na razie męczę stepper ale szykuję się duchowo do powrotu do biegania.
    I zgadzam się, to połączenie beżu z fioletem i bielą ma w sobie coś intrygującego!

    OdpowiedzUsuń