Wspólne czytanie i dzierganie vol. 29.

środa, 1 kwietnia 2015
data:post.title
Ileż to razy próbowałam dołączyć się do dziewczyn i wspólnie poczytać? Bardzo dużo:) Mobilizująco podziałała na mnie  poranna kawa wypita razem z pomysłodawczynią całego przedsięwzięcia, czyli z Maknetą. Miły to początek dnia, gdy można porozmawiać o tym co tygryski lubią najbardziej , czyli o włóczkach , projektach i zamierzeniach. Ale do rzeczy. Oto moja aktualna robótka i ostatnio przeczytana książka:


Na drutach musztardowa czapka i niebiesko-turkusowy sweterek z precli z poprzedniego postu.

Sarah McCoy "Córka piekarza" . Elsie Schmidt , to tytułowa bohaterka. Książka ukazuje dwutorową akcję , raz jesteśmy w hitlerowskich Niemczech , a za chwilę wybiegamy w przyszłość do czasów bardzo nam współczesnych. O ile lata 1941 -1945 skupiają się na młodziutkiej wówczas Elsie , to w czasach obecnych jest ona postacią drugoplanową. Nie jest to wybitne dzieło , zdecydowanie lepiej czytało mi się część dotyczącą młodości Elsie. Jej pierwszy bal , zaręczyny z oficerem SS oraz bardzo wstrząsająca korespondencja ze starszą siostrą, która przebywała w ośrodku Lebensborn, jako kobieta , która rodziła dzieci dla Rzeszy. Czasy współczesne to dzieje amerykańskiej  dziennikarki Reby Adams i to jej historię możemy przeczytać w powieści. Czy polecam? Oczywiście tak. Mimo iż książka ma swe słabsze strony , to całość jest warta przeczytania.

Poza tym cały poprzedni miesiąc spędziłam z tym dziełem.

Zdj. pochodzi ze strony Wydawnictwa Literackiego .

Ponad 1100 stron wspaniałej lektury. Książka wybitna, dzieło które powinno się przeczytać. Zanim zasiadłam do czytania nic nie czytałam na temat tej książki, żadnych recenzji , żadnych informacji , niczego. Chciałam mieć własny osąd na jej temat. Sam podtytuł już mnie zachęcił do przeczytania, bo gdy mamy wielką podróż przez siedem granic, pięć języków , trzy duże religie, to musi być fascynujące. To wielkie tomiszcze opowiada o losach Jakuba Lejbowicza, kupca, kabalisty, mistyka, proroka,  astrologa, alchemika, przywódcy żydowskiej sekty, nazwanej na jego cześć Frankistami . W książce jest wiele pobocznych wątków, ale wszystkie są ze sobą związane. Mimo swoich rozmiarów , czasu, który poświęciłam na jej przeczytanie,  świadomości, że czytam historyczną książkę , biografię , to nawet przez moment nie poczułam znużenia i z przyjemnością przekładałam kolejne kartki. 

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i cieszę się , że w końcu dołączyłam do Was dziewczyny:)))

Wiola.

24 komentarze

  1. Chyba powinnam przeczytać coś poważniejszego , może właśnieTokarczuk .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym przeczytać Księgi Jakubowe. Też nic o nich specjalnie nie czytałam, ale cieszy mnie, że polecasz tę książkę. To mnie tylko upewnia, że powinnam po nią jak najszybciej sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujące!!! :) Może się skuszę!!!
    Pozdrawiam serdecznie!!!
    Wesołych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niebieskości pięknych nie mogło zabraknąć :) miło Cię widzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebieskości moje oczy cieszą. Po serii kryminałów też sięgnęłam po Tokarczuk.
    Zaciekawiłaś mnie i chętnie jej poszukam.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. czapka, to chyba już na finiszu? ja na razie nie mam weny do czytania czegoś poważniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się świetnie Wiolu. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiolu - muszę zajrzeć do tych książek, bo ja tylko "lekkie" czytam, aż wstyd... Niebieskości cudne! Czekam z niecierpliwością na zdjęcia :) (znów będę oglądać z synem :).
    Miłego dnia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  9. O!!! u mnie ta Tokarczuk bawi od grudnia! Konsumuję ją w niedzielne poranki, gdy dzieci jeszcze śpią/oglądają TV, a ja mam czas wyłącznie dla siebie. Jestem jej fanką wielką już od Prawieku! [Jezusie, już od 20 lat - ale jestem stara...], jest fantastyczna, w moich rejonach się porusza. A to zdyscyplinowanie do niedzielnych poranków sprawia, że nie połykam jej na raz, nocy nie zarywam, do czego mam skłonność...
    Cieszę się, że Tobie również się podoba!!!
    pozdawiam
    n

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przeczytać, namówiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj ostrzę sobie zęby Na Tokarczuk, ale chyba poczeka do wakacji, na dłuższe wolne.
    Jakie cudne kolory u ciebie na drutach, bardzo soczyste.

    OdpowiedzUsuń
  12. No, chylę czoła za Tokarczuk i jej dzieło. Tytuł " Córka Piekarza" obił mi się o uszy. Czapka będzie z pewnością piękna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Musztardowa wygląda bosko! A z tymi niebieskościami to już w ogóle cudownie! Tokarczuk czytałam "Prawiek i inne czasy", ale...dawno to było. Może znów po coś sięgnę?

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię styl Tokarczuk a Prawiek i inne czasy to jedna z moich ulubionych książek. Tej akurat nie miałam jeszcze okazji przeczytać ale od dłuższego czasu mnie intryguje więc chyba w końcu muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne kolory. Czytelniczo bardzo ambitnie-podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Niebieskości i musztardki,mniam.Pochwal że się wreszcie ,bo ciekawam okrutnie:) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czapa super, fajnie, że do nas dołaczyłaś

    OdpowiedzUsuń
  18. Już mi się ten sweterek podoba - bo niebieski. O kobietach rodzących dzieci dla Rzeszy było też wspomniane we wspomnieniach z Majdanka, które obecnie czytam. No i witaj w klubie WDiC :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Musztarda to zupełnie nie mój kolor ale ta wygląda ciekawie.
    Wesołych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiolu Życzę Tobie Wesołych Świąt i wspaniałych chwil spędzonych w gronie najbliższych :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzwon wesoło się rozlega
    Pieśń potężna dobiega
    oby serce też zostało
    napełnione dzisiaj chwałą
    i tętniącym życiem wiosny
    w Zmartwychwstania dzień radosny.

    Od Xymci-dm :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wesołych i Rodzinnych Świąt, Wiolu:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za życzenia i życzę Ci wesołych i pogodnych Świąt:))

    OdpowiedzUsuń