Fisherman's cowl.

sobota, 18 października 2014
data:post.title
Uwielbiam testy:) Nie inaczej było w tym przypadku. Miałam przyjemność testować komin Oli , którego tworzenie było czystą frajdą. Choć komin z racji swoich rozmiarów do maleństw nie należy , to włóczka i grubość drutów gwarantowała ekspresowe wykonanie robótki. O samym wzorze można powiedzieć, że jest bardzo uniwersalny, a zamierzeniem autorki , możliwość noszenia zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Mnie natomiast zaskoczyła mnogość rozwiązań w jego noszeniu, z resztą same zobaczcie.






Jest też opcja dla osób , które nie lubią nosić czapek.




Można też nosić w ten sposób...




lub w ten...


lub użyć jako osłony na nogi, albo nawet jako kocyk do wózka lub do sanek dla dzieci.


Można , jeżeli ktoś chce , tak jak ja, dostarczyć sobie innych ekstremalnych wrażeń i na przykład zbiegać z górki z kominem na oczach, by...



... w ostatnim momencie wyhamować przed samym urwiskiem i...


...jeszcze zdążyć wpaść w liście:)))


Wszystkich tych emocji dostarczył jeden, niewinny komin:))


Uczestnicząc w testach , zawsze staram się , oprócz perfekcyjnego wykonania , perfekcyjnie oddać piękno i funkcjonalność danego projektu. Cały proces zaczyna się jeszcze na samym początku w głowie , gdzie wyobrażam sobie warianty kolorystyczne, ewentualnie jakieś modyfikacje, jeżeli są dopuszczalne, potem pozostaje tylko rzecz ostateczna , a mianowicie zdjęcia. Jestem o tyle w lepszej sytuacji, że ma mi kto zrobić te zdjęcia , a ja sama nie muszę przejmować się tymi wszystkimi technicznymi sprawami, mój udział w zdjęciach praktycznie ogranicza się do tego, aby "wyglądać" , ewentualnie mam wpływ na wybór pleneru, których u nas jest bez liku. Czasami plener wpadnie zupełnie przypadkowo i tak też było w tej sutuacji. Jadąc sobie do miejsca docelowego natrafiliśmy na... hektary rzepaku (!) . Nie wiem, czy kwitnący rzepak w październiku to norma, ale mi ewidentnie kojarzy się z wczesną wiosną , więc nie można było przegapić tej okazji i bez dłuższego zastanawiania szybciutko wskoczyłam w ten rzepak. 




















Wiem, że Ola widziała swój komin w towarzystwie jesiennych liści , więc mam nadzieję, że komin w jesiennym rzepaku będzie się podobał równie mocno jak mi:)
Dane techniczne:
Wzór: Fisherman's Cowl (klik)
Włóczka: Andes Drops kolor 100
Zużycie: 4 motki
Druty: nr 8

Podziękowania ślę w stronę autorki , za bezproblemową i ekspresową robótkę, naprawdę to był czysty relaks. Wzór nie sprawi najmniejszego problemu nawet początkującym. Ale największe podziękowania należą się oczywiście niezastąpionemu Małżonkowi, który pomimo okropnego , wręcz niewyobrażalnego bólu zrobił mi te wyjątkowe zdjęcia, dziękuję:D
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)))
Wiola.




46 komentarzy

  1. Ale piękna sesja. Komin rewelacyjny, jak zwykle cudownie wykonany, ale modelką jesteś najpiękniejszą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiolu, zdjęcia pierwsza klasa, jak zwykle zresztą. Te z liśćmi w locie najbardziej mi się podobają... Jesteś znakomitą reklamą wzoru Oli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Ja , że tak się wyrażę, tylko stałam, całą robotę zrobił Małżonek:))))

      Usuń
  3. Wiola, zdjęcia bajka! Ślicznie wyglądasz i super zaprezentowałaś wielofunkcyjne komin :) Fotki w rzepaku ciekawe i niespotykane - mnie taki krajobraz również kojarzy się wiosną :) Ale jesienią... czemu nie ;)
    Serdecznie pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, dziękuję:) Rzepak naprawdę robi wrażenie, szczególnie w taaakiej ilości:))

      Usuń
  4. Zdjęcia bajkowe! Wyglądasz bosko, ale to jak zawsze. ;)
    Nie mogę się napatrzeć. Nie dość, że kobieco to jeszcze na luzie i tak pogodnie, że ciepło leci dookoła i gdyby nie to, że wokół złote liście to możnaby pomyśleć, że to środek lata się robi. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, dziękuję:) W sumie w tym dniu to było naprawdę ciepło, jak w lato:)))

      Usuń
  5. Jakie ładne te Twoje zdjęcia:). Ja też mieszkam wśród pól i lasów, ale takiego rzepaku o tej porze roku w życiu nie widziałam:).Komin rewelacyjny, fajny pomysł z zapięciem na guziki, przez co można go nosić na wiele sposobów...super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asik, dziękuję:) Przyznam się szczerze, że rzepak widziałam już w paru miejscach kwitnący, nie wiem, czym to jest spowodowane, cieplejszą jesienią, w naszym regionie to chyba nie jest normą, bo na wiosnę to rzepak cały chodził i bzyczał, a teraz kto to zapyli? Pszczół nie widziałam wcale, pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Zdjęcia i modelka obłędne! :) Komin obłędny!! Piękny w swej prostocie i jaki funkcjonalny :) A rzepaku w październiku nigdy nie widziałam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Ja też widzę po raz pierwszy , ale pięknie komponuje się z jesiennymi liśćmi:)

      Usuń
  7. Ło mateńko... szczęka mi opadła z wrażenia...
    Po pierwsze rewelacyjny otulacz, ale...
    Po drugie - cudne zdjęcia :-) Nie mogę się na nie napatrzeć. Jesteś piękna :-)
    Kwitnący rzepak w październiku to rzadki widok...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję , usłyszeć takie słowa od kobiety, to tak jakby od dziesięciu mężczyzn:-) Pozdrawiam:)))

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia i fajny komin uwielbiam takie sploty.
    Jakiś czas temu ,u siebie w projektach robiłam taki komin zapinany .
    Tylko w formie szala ,okręcany na dwa razy .
    Ale taki na raz też fajnie wygląda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zarówno sesja w rzepaku jak i wśród bardziej jesiennych scenerii leśnych wyglądasz w nim obłędnie i uraczyłaś nas kolejną porcją bajkowych zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sesja obłędna!!! Komin to jedno ale jego prezentacja i tyle wariantów jego noszenia, zrobiły na mnie duże wrażenie. Okoliczności przyrody przecudne. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny, widać, że już się zaprzyjaźniliście, tyle przeżyliście razem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co tam komin (nie umniejszając fajnemu wzorowi), ale prezentacja jaka!! Cudne zdjęcia i wspaniale eksponujesz każdą pracę
    pozdrawiam
    www.wloczkiwarmii.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny. Mieć Ciebie jako testerkę lub wykonawczynie to skarb!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądać do zdjęć to też wielka sztuka! Ile ja widziałam zdjęć niewyględnych, na których wcale nie można podziwiać piękna robótki i modelki.... Twoje zdjęcia są piękne, i nastrojowe, i energetyczne, a sam komin super! Jego uniwersalność zachwyca, lubię takie otulacze, które można nosić na wiele sposobów. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  15. I znowu tonę o ochach i achach dla dzieł i arcydzieł wszelakich tu zaprezentowanych.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy i fajny pomysł na komin ale tym razem ... trochę przegrał z tym przepięknym rzepakiem:) U mnie już nigdzie go nie ma:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóż można innego napisać jak : piękny! Bardzo lubię warkocze, które przy grubej włóczce są bardzo wyraziste. Trochę niesamowicie wygląda ten rzepak. Połowa października.
    No i zazdroszczę ci fotografa. Mój jest uzdolniony w innych umiejętnościach. No cóż, nie można mieć wszystkiego. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiola, jesteście niesamowici! Zdjęcia z sesji na sesję co raz to lepsze (za każdym razem piękne!) Pięknie pokazane jesienne tło. Ty pięknie pozujesz i pokazujesz zalety wyrobu... Jestem oczarowana:)
    Komin jest świetny, praktyczny, wygląda na baaardzo przytulny. Generalnie to za dużo dobrego tu u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzena, dzięki:) Następna sesja w całości poświęcona "Tobie" , aż się boję:))

      Usuń
  19. Bardzo piękne zdjęcia i plenery. Bardzo okazale zaprezentowałaś swoją pracę. Skusiłam się na zrobienie podobnego bo przecież idzie , idzie zima.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie będę oryginalna jak napiszę, że cudowne zdjęcia! Twój fotograf pierwsza klasa! Komin cudny, ale najbardziej zazdroszczę swobody przed obiektywem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. pięknie... podziwiam nie tylko męża za piękne zdjęcia, ale też modelkę za ,,wyglądanie". buziaki i do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny komin w cudnej scenerii zaprezentowany, tyle pięknych zdjęć ;-))

    OdpowiedzUsuń
  23. Boskie zdjęcia! boska Ty i fantastyczny komin! jesień cudna, liście fruwają.. rzepak kwitnie, czego chcieć więcej? :) wspaniałe otoczenie dla równie wspaniałej babeczki!
    Mąż mam nadzieję "przebolał" sesję, ale już lepiej się czuje? szkoda by było nie móc pozachwycać się Waszą wspólną fotograficzno-dziewiarską pracą, bo jest z każdej strony zachwycająca..
    Aż mnie zjada zazdrość, bo my jak idziemy (w końcu) fotografować, to albo jest upał niemiłosierny, albo mróz, albo deszcz, albo muchy w nosie.. a u Was tak to pięknie, naturalnie i (tak to z mojej strony komputera wygląda przynajmniej) kompletnie bezstresowo i na luzie! bosko po prostu!
    To co następnego nam pokażesz??? :)
    Ściskam serdecznie i Ciebie i Pana Męża! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiolu, oglądając Twoje zdjęcia mam wrażenie, i pewnie się nie mylę, że świat jest u Twoich stóp i Ty jesteś szczęśliwa...I jeszcze natura odpłaca Ci się swą miłością poddając Ci tak piękne plenery do zdjęć.Pozdrawiam:) I komin śliczny, i pięknie wykonany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu , zdjęcia są cudownym środkiem przekazu i generalnie jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, poza jednym malutkim "ale" , gdyby nie to "ale" to faktycznie nie byłoby na świecie szczęśliwszego człowieka ode mnie, cieszę się , że zdjęcia się podobają, one też przyczyniają się do tego , aby o tym "ale" choć przez krótką chwilę myśleć jak najmniej, pozdrawiam:)))

      Usuń
  25. Wiola cudownie pokazujesz piękno komina a miejsca, w których go prezentujesz są urocze.
    Fotograf oczywiście pięknie uchwycił nie tylko jego urodę ale przede wszystkim Twoją swobodę i radość z pozowania :)
    Pozdrawiam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu , dziękuję:) Przy kim jak nie przy Małżonku mam czuć się swobodnie, moja osoba , jako temat zdjęcia , została zupełnie wyeksploatowana, wszak dziś obchodzimy 16 rocznicę naszego "spiknięcia" , jednym słowem znamy się jak łyse konie:)))

      Usuń
  26. Jesteś wyjątkowo wdzięczną modelką, taką naturalną, radosną..... nic dziwnego, że fotograf nawet obolały pstryknął tyle zdjęć:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiolu - jak zwykle - piękne zdjęcia! Ty - piękna! I wyrób - piękny! Tak patrzę, wzdycham i zastanawiam się, z czego by tu zrobić ten komin, bo obawiam się, że ta wełna będzie mnie podgryzać... Ale po Twojej sesji wiem, że mam ogromną ochotę na ten udzierg! Fajne to zdjęcie (i komentarz do niego) z kominem na oczach :) A to w polu rzepakowym - ach...
    Spokojnej nocy!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dziękuję:) Andes jest bardzo miękką włóczką, zupełnie jak nie alpaka, ma tylko jedną , malutką wadę, strasznie pyli , na niektórych zdjęciach widać białe kłaczki na koszulce, kiedyś z Andesa robiłam na 5 i ten proces został powstrzymany, możesz też spróbować zrobić podwójną nitką z każdej włóczki typu worsted, czyli 200m w 100g, sama zastanawiam się czy nie zrobić go jeszcze raz , ale na 5, bo włóczka fajna i komin rewelacyjny, pozdrawiam:))

      Usuń
  28. Wiolu, ten komin, jak pokazujesz na zdjęciach , przydaje się i jesienią i latem. Zdjęcia w bajecznej scenerii z uroczą modelką. Wzór bardzo oryginalny, wydawałoby się,że w dziewiarstwie kominowym nie da się już nic nowego wymyślić, a jednak te guziki... Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajny komin :-) zdjęcia śliczne zwłaszcza te w rzepaku
    pozdrawiam -
    - Ola

    OdpowiedzUsuń
  30. wow
    bardzo, bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Komin super - chyba nabędę wzór, szczególnie, że jest na niego promocja. A sesja obłędna, jak zwykle :-) Aż się rozmarzyłam...

    OdpowiedzUsuń
  32. Wiolu, sliczny ten komin, usmialam sie przy mocnych wrazeniach ze zbieganiem z kominem w oczach z gorki, sliczne te zdjecia w rzepaku takie nastrojowe, pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń