Ostały mi się jeszcze zdjęcia z jesieni, wstyd mi trochę , bo powinnam już je zamieścić dawno temu, ale zawsze i jak zwykle brakowało mi na to czasu. No dobra , to tylko wymówka:) ( Nie wspomnę o chuście która byłą gotowa jeszcze w lecie) Nie mniej jednak zdjęcia nabrały mocy prawnej i dziś puszczam je w świat.
Historia tej chusty jest bardzo stara, biorąc pod uwagę mój staż dziewiarski:) Wydzierganie jej było moim marzeniem, właściwie dzięki niej nauczyłam się dziergać i po prawdzie to od niej wszystko się zaczęło. Chęć samodzielnego jej wydziergania sprawiła, że zawzięłam się i nauczyłam się robić na drutach. Sama nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z realizacją swojego marzenia, ale ważne , że w końcu ją mam. Może bez zbędnych słów, mam nadzieję, że zdjęcia trochę pogrzeją gdy za oknem zimno i mrok:)
Chusta powstała z Jilly Dream in Color , włóczki , która pod względem "ulubienia" jest u mnie na samym szczycie na równi z sockiem od Malabrigo.
Jeszcze kilka zbliżeń:)
Powiem szczerze, że kiedyś myślałam, że wykonanie tej chusty jest jakoś niewyobrażalnie trudne, a potem , gdy już ją zrobiłam , to okazało się , że jest to najszybciej wydziergana chusta w całej mojej dziewiarskiej "karierze", oczywiście gdybym robiła ją po raz drugi, to do zakończenia użyłabym dużo grubszego szydełka i ciut grubszych drutów. Do wydziergania jej użyłam drutów takiej samej wielkości jak dziergam z socka. Jilly leciutko różni się od malabrigowego socka, i odrobinę większe druty nadałoby większej lekkości i jeszcze delikatniejszą filigranowość ażuru. Jednak było to moje pierwsze spotkanie z tą włóczką w ogóle i można by rzec , że się ze sobą poznawałyśmy:)
Dane techniczne:
Wzór: Wendell Holmes (klik)
Autorka: Corrina Ferguson (klik)
Druty: 3.75 i szydełko 4.5 (chyba)
Włóczka: DIC kolor Shy
Zużycie: 1 motek + odrobinka drugiego na zamknięcie oczek
Jeżeli chodzi o zdjęcia , to powstały wyjątkowo szybko i bezboleśnie , a poniżej nasz "plener". Bardzo lubię tę drogę , szczególnie jesienią. Niestety ktoś kupił działkę sąsiadującą z brzezinką i postawił metalowy , szary płot, co znacząco wpłynęło na atrakcyjność i sielskość tego miejsca, szkoda:( Małżonek musiał nieźle się napracować , aby wykadrować odpowiednio , żeby nie było widać w tle tego paskudztwa. Czy taki drewniany płotek nie byłby ładniejszy?
Chusta powstała z Jilly Dream in Color , włóczki , która pod względem "ulubienia" jest u mnie na samym szczycie na równi z sockiem od Malabrigo.
Jeszcze kilka zbliżeń:)
Powiem szczerze, że kiedyś myślałam, że wykonanie tej chusty jest jakoś niewyobrażalnie trudne, a potem , gdy już ją zrobiłam , to okazało się , że jest to najszybciej wydziergana chusta w całej mojej dziewiarskiej "karierze", oczywiście gdybym robiła ją po raz drugi, to do zakończenia użyłabym dużo grubszego szydełka i ciut grubszych drutów. Do wydziergania jej użyłam drutów takiej samej wielkości jak dziergam z socka. Jilly leciutko różni się od malabrigowego socka, i odrobinę większe druty nadałoby większej lekkości i jeszcze delikatniejszą filigranowość ażuru. Jednak było to moje pierwsze spotkanie z tą włóczką w ogóle i można by rzec , że się ze sobą poznawałyśmy:)
Dane techniczne:
Wzór: Wendell Holmes (klik)
Autorka: Corrina Ferguson (klik)
Druty: 3.75 i szydełko 4.5 (chyba)
Włóczka: DIC kolor Shy
Zużycie: 1 motek + odrobinka drugiego na zamknięcie oczek
Jeżeli chodzi o zdjęcia , to powstały wyjątkowo szybko i bezboleśnie , a poniżej nasz "plener". Bardzo lubię tę drogę , szczególnie jesienią. Niestety ktoś kupił działkę sąsiadującą z brzezinką i postawił metalowy , szary płot, co znacząco wpłynęło na atrakcyjność i sielskość tego miejsca, szkoda:( Małżonek musiał nieźle się napracować , aby wykadrować odpowiednio , żeby nie było widać w tle tego paskudztwa. Czy taki drewniany płotek nie byłby ładniejszy?
Korzystając z okazji, chciałabym jeszcze ogłosić , że 17 stycznia znowu spotykamy się tam gdzie zwykle i o tej samej porze , tzn. w suwalskiej Plazie w Cafe Plaza ( na parterze) o 16.00. Jeżeli macie ochotę wspólnie podziergać, poplotkować i poznać się z naszą wesołą gromadką to w imieniu nas wszystkich serdecznie zapraszam. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia:))
Wiola.
Piękna chusta, piękna sesja i piękna sceneria. Pozdrawiam Wiolu serdeczsnie:-)
OdpowiedzUsuńElusiek pozdrawiam również:)
UsuńNie spodziewałam się tego po Tobie... a może właśnie spodziewałam... ;-) Przez Ciebie znowu się zakochałam... Po prostu muszę mieć tą chustę i to natychmiast i teraz :-)
OdpowiedzUsuńTylko teraz pytanie... czy podołam...?
Cudo! Przepiękny wzór i wspaniały kolor. Chusta doskonała.
A zdjęcia... po prostu brakuje mi słów zachwytu... A Ty na nich jaka piękna...
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu, jeżeli zdecydujesz się robić chustę , zdziwisz się, bo ona robi się sama, z Twoimi zdolnościami, to będzie śmiech na sali:) Mi marzy się wersja ciemna, jakiś granat lub coś w tym stylu:))
UsuńPrzepiękna chusta, śliczny wzór, cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękna! A jak motywująco wpływa na nas chęć posiadania czegoś.... nauczyłaś się dziergać, masz cudowną chustę i wiele innych cudowności - same zalety :)
OdpowiedzUsuńO zdjęciach nie muszę wspominac... ale napiszę - piękne!
Pozdrawiam
Karolina, dziękuję:) Jakby mi ktoś pięć lat temu powiedział, że będę dziergać, TAKIE chusty, to bym oczywiście nie uwierzyła:))
UsuńPiękna. To wszystko co mogę powiedzieć. Co do zdjęć to wystarczy odpowiednio odmienić użyty wcześniej epitet. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiekna ta chusta i jak zwykle cudnie sfotografowana, pozdrawiam w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pomyślności również życzę:)
UsuńChusta jest cudna!!! A zdjęcia jak zwykle zachwycające!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJakoś nigdy nie trafiłam na ten wzór i faktycznie jest cudowny. Z resztą wszystko u Ciebie jest cudowne ! Chusta boska, sesja profeska, plener sielski a Ty fantastycznie w tym wszystkim wyglądasz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za wszystkie komplementy:)
UsuńZ wielką przyjemnością oglądałam zdjęcia. Chusta pięknie wykonana a kolor przepiękny.:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNo piękna jest nie da się ukryć... zdjęcia jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZestaw kolorów idealny dla Ciebie, mam na myśli wszystko: chustę, ciuchy i tło :) Przepiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńRene , dziękuję:) Tło zawsze jest przeze mnie przemyślane, już zanim wydziergam , to wiem, gdzie będą zdjęcia, natomiast co do ciuchów, to nigdy nie zwracam na to uwagi, jeżeli wszystko ze sobą współgra to tylko i wyłącznie dzieło przypadku:)))
UsuńJa chyba nadal jestem na etapie myślenia, że ta chusta jest niewyobrażalnie trudna. Wzór bardzo mi się podoba. Jest taki... misterny :)
OdpowiedzUsuńBeva , dziękuję:) Wzór jest naprawdę prosty jak przysłowiowa budowa cepa, jak umiesz prawe , lewe, narzuty to spokojnie sobie poradzisz, warkoczyk też jest niekłopotliwy:)))
UsuńJest piękna! Wiolu, a z ciekawości: na jakich drutach przerabiasz Socka i Jilly? Z DiC mam na razie doświadczenia z Calm. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Chusty z Socka zawsze robię na 3.75, sweterki 2.75 , bo taką lubię dzianinę ściślejszą, natomiast Jilly z racji swego pojedynczego skrętu jest bardziej "puchata" i dzianina na 3 lub 3.25 w sweterkach wygląda świetnie , ten singiel później tak ładnie wypełnia przestrzenie między oczkami, Chustę , gdybym drugi raz ją dziergała, to spróbowałabym co najmniej na 4. Szczerze, to chusty lepiej dzierga mi się z socka , szczególnie ażurowe z racji niewyobrażalnych możliwości rozciągania tej włóczki, co przy ażurowych chustach jest zjawiskiem jak najbardziej pożądanym, natomiast Jilly jest fantastyczna na sweterki , gładkie, strukturalne, na warkocze , wszystko to jest tam przez ten pojedynczy skręt wyróżnione i dodatkowo podkreślone, a poza tym nie mam stracha, że się jakoś koszmarnie wyciągnie w "praniu" , bo nie jest tak sprężysta jak Sock. Niemniej jednak obie włóczki kocham miłością szaloną i z tego co wspólnie "przeżyliśmy" to chyba odwzajemnioną. Pozdrawiam:)
UsuńWłaśnie szukam natchnienia więc trafiłaś z postem idealnie:) Piękna chusta i chyba idzie bardziej w szerokość niż długość? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się , że "pomogłam":) Rzeczywiście mimo, że to jest chusta ewidentnie trójkątna, to układa się prawie jak półksiężyc:)))
UsuńJejku jakie romantyczne cudo! Chusta właśnie została wpisana na listę projektów "chcę to mieć". Gratuluję bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńDzienksy serdeczne:)
UsuńAleż tam u Was pięknie... Chusta boska! (co tu dużo gadać: warto było dla niej dochodzić do perfekcji w równiutkim przerzucaniu oczek, co nie?)
OdpowiedzUsuńWyjęłam już moją Jilly i dumam.
pozdrawiam
natalia
YES!! Patrz, patrz, może do Ciebie przemówi:)) Serio nie mogę się doczekać i udziergu i tego , czy Jilly przypadnie Ci do gustu tak jak mi:)))
UsuńPiękny wzorek i kolorek. Do twarzy Ci Wiolu w takim różu i szarościach. Jak zawsze piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję:) Róż rzeczywiście bardzo subtelny.
UsuńJaaaka piękna! Ja też taką chcę! Dlaczego ja tego wzoru nie widziałam jeszcze? Ależ ten twój mąż pięknie cię fotografuje. Fakt, że nie ma dużo pracy, bo ty fotogeniczna i piękna jesteś. Ale mimo wszystko zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńDelikatna i romantyczna :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze Wiolu...piękna robótka...piękna sceneria...piękne zdjęcia...bardzo ładnie Ci w tym kolorze, mimo, że nijak się ma do niebieskości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ostatnio sama siebie zaskakuję , bo zaczynam coś tam tworzyć nie koniecznie z niebieskiego, ale co się odwlecze to nie uciecze:)
UsuńAleż Ty zdolniacha jesteś, taki debiut. To mnie teraz nie dziwią Twoje dalsze prace. :D
OdpowiedzUsuńHA,
OdpowiedzUsuńChusta PIĘKNA.
Zdjęcia PIĘKNE.
I PIĘKNA MODELKA :)
Pozdrawiam.
Piękne jak zwykle. Kiedy wreszcie zrobisz coś brzydkiego? :p
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Jilly w noszeniu, bo dumałam sobie kiedyś o sweterku z tego.
Pozdrawiam!
jak ja dawno nie robiłam chust, patrząc na Twoje zdjęcia zatęskniłam za zwiewną i eteryczną chustą, wzór wypatrzyłaś bajeczny i choć nie przepadam za takim kolorem to w Twoim wykonaniu mnie urzekł, pasujecie do siebie ot i wszystko ;) :)
OdpowiedzUsuńPiękna, koronka na brzegu wymiata!
OdpowiedzUsuńAlez piękna chusta:) Zauroczył mnie ten wzór:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiolu chusta jest przepiękna ,i taka piękną sesje zdjęciowa miała. Pięknie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta!!!!
OdpowiedzUsuńWiola, siedzę i myślę, co też mam napisać i nic nowego nie wymyślę. Cudownie Ci ta chusta wyszła ale jaka miała wyjść, jak z Ciebie taka zdolna dziewczyna jest :) Jesteś niezwykle fotogeniczna a mąż cudnie Twoją urodę umie uchwycić na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jaka piękna ta chusta :) A zdjęcia...można siedzieć bez końca na Twoim blogu i oglądać :)
OdpowiedzUsuńJejku podziwiam, że na początek porwalas się na coś takiego i że Cię to nie zniechęciło, bo teraz łatwo obniżyć poziom trudności: )
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jak zawsze u Ciebie!
Piękna chusta i Ty jesteś piękna! Wspaniałą foto sesja:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Dziękuję:)
UsuńWiolu, śliczna elegancka chusta w moim ulubionym kolorku. Zdjęcia jak zwykle zjawiskowe. Dobrze,że zachowałaś dla nas trochę ciepła i lepszej niż obecna pory roku. Gratuluję talentu! Miałaś świetny debiut druciarski
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sedecznie!
Przepiękna ☺☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWłóczka rzeczywiście rewelacyjna, mam chustę i z największą przyjemnością noszę :) Śliczna chusta, ażur wygląda na skomplikowany i taki, co to trzeba siedzieć nad schematem i śledzić każdy rządek.
OdpowiedzUsuńDzięki, zdziwisz się , ale to najbardziej lajtowa chusta jaką dziergałam, mimo tego , że opis to praktycznie tylko schemat, może więc dlatego było to takie proste:)
UsuńPiękny kolor, bardzo retro. I wzór świetny, delikatny ale wyrazisty. Może ja kiedyś wrócę do ażurowych chust, kto wie? *^v^*
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Chętnie bym zobaczyła u Ciebie chustę z jakąś bajerancką sukienką:)
UsuńPiekna historia chusty i piekna chusta :)
OdpowiedzUsuńZachwycona jestem przekompletnie! Piękna chusta, piękny kolor, piękna ty, zdjęcia-cudo.
OdpowiedzUsuńPaczę i zazdroszczę!
Ta chusta jest po prostu bajeczna! Przyznam nawet, że Twoje wykonanie podoba mi się bardziej niż oryginał. Może przez kolor? Wydaje się też być delikatniejsza. A jeszcze jaka piękna historia się z nią wiąże! Przyznam, że kiedyś moim skrytym marzeniem były robótki z wzorami żakardowymi i w końcu zaczęłam je robić! Marzenia się spełniają :-)
OdpowiedzUsuńŁałłłłłłłłłłłł, jakaaaaaaaaaa pięknaaaaaaaaaaaa...
OdpowiedzUsuńTak, chusta piękna jak i inne dziergadla na blogu. Trafiłam do Ciebie z bloga Maknety i przepadłam. Cudne rzeczy tworzysz. Jesteś moim guru :P pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne cudowności :)
OdpowiedzUsuńViola chusta jest przesliczna, dla takich rzeczy tez chcialabym nauczyc sie robic na drutach. Violu czy nauczylas sie samodzielnie robic na drutach? Bo ja nie mam nikogo kto moglby mi pokazac pewne rzeczy i utknelam w miejscu. POzdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńBeatko, cóż Cię powstrzymuje? Teoretycznie podstaw nauczyłam się sama, później przy bardziej skomplikowanych rzeczach ,tak mi się to wówczas wydawało, pomagała mi Magda - Makneta, Magda pomogła mi zrozumieć dzierganie na okrągło, a potem to już samo poszło , Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy napisz do mnie na maila, może mogłabym Ci pomóc:))) Ale dzierganie naprawdę nie jest jakieś strasznie skomplikowane, jak już opanuje się podstawy. Ja jestem tego najlepszym dowodem:)))
UsuńMoże nei powinnam, ale tak Ci zazdroszczę! Takiej pięknej dzierganej chusty i tych cudnych zdjęć:) Normalnie brak mi słów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dagmara
http://wloczkowefikumiku.blogspot.com/
Potwierdzam, śliczna chusta i bajeczny pejzaż. Iwona
OdpowiedzUsuńZjawiskowa chusta i z fantastycznej włóczki(tak mi się wydaje), czytam o niej i też chciałabym ją wypróbować. Osobiście też nauczyłam się dziergania, by zrobić chustę, która wówczas mnie urzekła. Zdjęcia masz przepiękne, mąż w nie chyba tyle samo serca wkłada co Ty w dzierganie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBędę się powtarzać. Chusta absolutne cudo. Bardzo mnie kusi, by taka samą udziergać. Problem to wzór w języku angielskim - jakoś nie radzę sobie z czytaniem angielskich schematów. Szkoda, że nie można kupić wzoru w języku polskim. Poziom determinacji jednak stale wzrasta i może przy Twojej pomocy udałoby mi się przejść przez skomplikowane wzory. Na marginesie - bardzo ładnie wyglądasz w różowym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosiu, jak zdecydujesz się na wydzierganie tej chusty i będziesz miała problemy , to pisz do mnie na priv, adres z boku na pasku, pomogę Ci:)
UsuńWiolu - dzięki za wsparcie. Chusta tak bardzo mnie urzeka, że postanowiłam zaszaleć. Przy pomocy na pewno się uda. Włóczka jest przecudna. Kolor też mój... . Odezwę się jak utknę w dzierganiu. Miłego popołudnia.
OdpowiedzUsuńIleż w Tym wszystkim uroku...!
OdpowiedzUsuńWiesz, że nie byłoby tego, gdyby nie TY...?