Tecumseh

Witam się ze wszystkimi po ooogromnej przerwie. Przez chwilę zastanawiałam się nawet czy nie zapomniałam obsługiwać blogera, ale jednak piszę, więc wszystko jest w porządku :) 

Dziś chciałabym Wam pokazać wcale nie najnowszy udzierg, ale ostatnio sfotografowany. Poczyniłam sobie Tecumseh, który podobał mi się od dawien dawna. Zastanawiałam się czy ten fason swetra, mocno luźny z obniżoną linią pachy będzie mi pasował i czy będzie mi w nim wygodnie? I wiecie co? To jest jeden z najlepszych swetrów jakie udziergałam. Czuję się w nim świetnie, nic mi w nim nie krępuje ruchów, nie jest też go skandalicznie za dużo, czego się zupełnie nie potrzebnie obawiałam, po prostu jest do noszenia i cieszenia się z noszenia:) 

Zrobiłam go w swoim ulubionym kolorze, czyli czarnym, dodatkowo rozjaśniłam całość bardzo jasnym beżem i urozmaiciłam pięknym bordo.

Sweterek nie jest trudny do wydziergania. Schemat łatwo się zapamiętuje a całość nie jest jakoś szczególnie męcząca czy absorbująca.

Całość wydziergałam z tweedu od Nellies Fibers (klik), który doskonale nadaje się do wszelkich wrabianych wzorów. Czarna nitka dodatkowo zawiera w sobie beżowe i jasnobrązowe nupki. Muszę przyznać, że między innymi za to właśnie tak bardzo lubię tweed, za tą wielowymiarowość kolorystyczną.

Stwierdzam fakt, że sweterek mocno mi się udał i bardzo dobrze się rozumiemy :)

DANE TECHNICZNE:

Wzór: Tecumseh (klik)

Włóczka: Single Tweed Nellie's Fibers (klik)

Druty: 3,5 i 4

Zużycie: 3 motki czarnego i po jednym beżowego i bordo

Dziękuję za to, że wpadacie do mnie jeszcze czasami:))

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)

Wiola